Pardes to niezwykle ważne słowo dla każdego czytelnika Bożego Słowa. O ważności interpretacji Biblii nie trzeba chyba przekonywać nikogo. Wszyscy świadomi są tego, iż pisany tekst zawiera nie tylko same znaki, ale także istnieje w tych znakach głębszy sens. Jego właściwe odczytanie jest warunkiem dobrego zrozumienia tego, co autor owego tekstu chciał nam przekazać.

Problemy z interpretacją

W wielu przypadkach nie ma problemów z odczytaniem intencji autora, jednakże bywają też takie fragmenty, które potrafią nam sprawić spore trudności. Między innymi właśnie z tego powodu powstają specjalne podręczniki poświęcone hermeneutyce biblijnej. Ich autorzy starają się podać reguły mające pomóc nam we właściwej interpretacji tekstu Pisma Świętego.

W tym celu zastanawiają się nad występowaniem różnych sensów wyrazów czy też zdań (noematyka) oraz sposobem odnajdowania tych sensów (heurystyka).1 Nie ulega wątpliwości, iż jest to działalność bardzo cenna i niejednokrotnie pozwala nam lepiej zrozumieć objawiony tekst. Jednakże w swojej pracy chciałbym zwrócić uwagę na nieco inny aspekt w podejściu do interpretacji Pisma.

Hebrajska perspektywa

Z pewnością osoby czytające Biblię wielokrotnie zastanawiały się nad szczególnym sposobem patrzenia na Stary Testament, prezentowanym przez apostołów i innych pisarzy Nowego Testamentu. Niejednokrotnie zadziwiało mnie cytowanie tekstów ze Starego Testamentu, które wydawały się zupełnie wyrwane z kontekstu, a służyły do udowodnienia np. mesjaństwa Jezusa.

Dziwiło mnie swoiste „skakanie” po wersetach prezentowane np. przez apostoła Pawła, czy też jego metoda argumentacji mająca niewiele wspólnego z tak preferowaną dzisiaj metodą historyczno-krytyczną interpretacji Pism. Okazuje się jednak, że to co dla naszego umysłu może być dziwne, niekoniecznie było takim dla osób żyjących w innej kulturze i innych czasach.

Dlatego też, w tej krótkiej pracy pragnę przedstawić spostrzeżenia Davida Sterna, Żyda wierzącego w Chrystusa. W czytelny i bardzo jasny sposób przedstawia on sposób patrzenia na Pismo prezentowany przez środowisko, w którym działali i wychowywali się uczniowie Jezusa oraz sam Zbawiciel. Oddajmy zatem mu głos:

P’szat

(…) trzeba wiedzieć o czterech podstawowych sposobach interpretacji Pisma przez rabinów. A są to:
(1) P’szat (’prosty’) – najoczywistszy, dosłowny sens tekstu, mniej więcej coś takiego, co określa się dziś jako egzegezę gramatyczno-historyczną, gdy przy ustalaniu sensu danego tekstu odwołuje się do gramatyki języka i tła historycznego.

Dzisiejsi badacze częstokroć uważają metodę gramatyczno-historyczną za jedyne uzasadnione podejście do tekstu; duszpasterze używający w swych kazaniach innych podejść odczuwają zwykle z tego tytułu pewne kompleksy względem kręgów naukowych. Jednakże rabini korzystali jeszcze z trzech innych sposobów interpretowania Pisma, których zasadności nie wolno przekreślać z góry, ale należy ją rozważać w świetle zasadności ich założeń wstępnych.

Remez

(2) Remez (’wskazówka’) – kiedy jakieś słowo, wyrażenie czy inny element tekstu wskazuje na jakąś prawdę niedostrzegalną za pomocą p’szat. W metodzie tej zakłada się, że Bóg może zwracać nam uwagę na rzeczy, których sami autorzy Biblii nie byli świadomi.

Drasz

(3) Drasz lub midrasz (’poszukiwanie’) – alegoryczne lub homiletyczne zastosowanie danego tekstu. Jest to pewien tyb eisegezy – czyli wczytywania do tekstu własnych przekonań – w odróżnieniu od egzegezy, która polega na wydobywaniu z tekstu tego, co faktycznie on mówi. W metodzie tej zakłada się, że słowa Pisma mają prawo stać się pożywką dla ludzkiego intelektu, który Bóg może doprowadzić do prawd niekoniecznie bezpośrednio związanych z tekstem.

Sod

(4) Sod (’tajemnica’) – mistyczny lub ukryty sens, do którego dochodzi się, obliczając wartości liczbowe liter hebrajskich, zwracając uwagę na nietypową pisownię, przestawienia liter itd.. Np. jest duża szansa, że dwa słowa których odpowiedniki liczbowe tworzących je liter po dodaniu dają dwie takie same liczby, mogą ujawnić jakąś tajemnicę – ich połączenie jest możliwe dzięki temu, co Arthur Koestler w swojej książce o umyśle twórczym nazywa bisocjacją idei. Założeniem w tej metodzie jest przekonanie, że Bóg nadaje określony sens najdrobniejszemu nawet elementowi Pisma, w tym poszczególnym literom.

Założenia, na których opierają się remez, drasz i sod, bez wątpienia wynikają z przekonania o wszechmocy Boga, zarazem jednak są wyrazem wiary w Jego miłość do ludzi, rozumianą jako decyzja, aby z miłości posłużyć się nadzwyczajnymi środkami w celu dotarcia do ludzkich serc i umysłów. Z drugiej strony, nietrudno zauważyć, że remez, drasz i sod mogą być opacznie wykorzystane, wszystkie one dopuszczają bowiem subiektywną interpretację, a wręcz nie są w stanie bez niej się obejść. Dlatego też uczeni zajmujący się światem obiektywnym odnoszą się do nich nieufnie.

Te cztery metody pracy z tekstem można zapamiętać w formie hebrajskiego słowa PaRDeS (oznaczającego ‘sad’ lub ‘ogród’), będącego akronimem utworzonym z ich pierwszych liter”2

Przykłady 

P’szat

Spróbujmy to zilustrować na przykładach. Kilka tysięcy lat temu zanotowano następującą historię.

Rdz 16:1-4; 21:1-3; 21:9-12 (BW)
1. A Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu dzieci, lecz miała niewolnicę, Egipcjankę, imieniem Hagar.
2. Rzekła więc Saraj do Abrama: Oto Pan odmówił mi potomstwa, obcuj, proszę, z niewolnicą moją, może z niej będę miała dzieci. I usłuchał Abram rady Saraj.
3. Wzięła więc Saraj, żona Abrama, niewolnicę swą Hagar, Egipcjankę – było to po dziesięciu latach pobytu Abrama w ziemi kanaanejskiej – i dała ją za żonę mężowi swemu, Abramowi.
4. A on obcował z Hagar, i poczęła. Lecz gdy spostrzegła, że poczęła, zaczęła pogardzać panią swoją.


1. I nawiedził Pan Sarę, jak obiecał: uczynił Pan Sarze, jak zapowiedział.
2. I poczęła Sara, i urodziła Abrahamowi syna w starości jego, w tym czasie, jak Bóg mu zapowiedział.
3. Abraham nazwał syna swego, który mu się urodził, którego mu urodziła Sara, Izaak.


9. A gdy Sara ujrzała, że syn Hagar, Egipcjanki, którego ta urodziła Abrahamowi, szydzi z jej syna Izaaka,
10. Rzekła do Abrahama: Wypędź tę niewolnicę i jej syna, nie będzie bowiem dziedziczył syn tej niewolnicy z moim synem Izaakiem!
11. Słowo to bardzo nie podobało się Abrahamowi ze względu na jego syna.
12. Lecz Bóg rzekł do Abrahama: Niech ci to nie będzie przykre, co się tyczy chłopca i niewolnicy twojej. Cokolwiek ci powie Sara, posłuchaj jej, gdyż tylko od Izaaka nazwane będzie potomstwo twoje.

Inny sens

Kiedy patrzymy na powyższą historię z perspektywy rzeczywistych wydarzeń, które kiedyś w przeszłości się dokonały, mamy do czynienia z interpretacją p’szat. Jednakże to nie jest jedyny sens jaki można nadać tej opowieści. Kiedy apostoł Paweł dyskutował w I wieku z Galacjanami pragnącymi się obrzezać i przestrzegać Prawa Mojżeszowego, użył argumentu, który zawsze mnie niezmiernie dziwił. Odnosząc się do historii z Abrahamem napisał:

Ga 4:21-31 BW
21. Powiedzcie mi wy, którzy chcecie być pod zakonem, czy nie słyszycie, co zakon mówi?
22. Napisane jest bowiem, że Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej.
23. Lecz ten, który był z niewolnicy, według ciała się urodził, ten zaś, który był z wolnej, na podstawie obietnicy.
24. A to jest powiedziane obrazowo: oznaczają one dwa przymierza, jedno z góry Synaj, które rodzi w niewolę, a jest nim Hagar.
25. Hagar jest to góra Synaj w Arabii; odpowiada ona teraźniejszemu Jeruzalem, gdyż jest w niewoli razem z dziećmi swymi.
26. Jeruzalem zaś, które jest w górze, jest wolne i ono jest matką naszą.
27. Jest bowiem napisane: Raduj się, niepłodna, która nie rodzisz, Wydaj okrzyk radości i wesel się głośno, Ty, która nie znasz bólów porodowych, Bo więcej dzieci ma opuszczona Niż ta, która ma męża.
28. Wy zaś, bracia, podobnie jak Izaak, dziećmi obietnicy jesteście,
29. Lecz jak ongiś ten, który się według ciała narodził, prześladował urodzonego według Ducha, tak i teraz,
30. lecz co mówi Pismo? Wypędź niewolnicę i syna jej: nie będzie bowiem dziedziczył syn niewolnicy z synem wolnej,
31. Przeto, bracia, nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, lecz wolnej!

Czy to ma w ogóle sens?

Zdumiewające, nieprawdaż? Dla kogoś nieobeznanego z tym specyficznym rodzajem argumentacji, twierdzenia Pawła wydawać by się mogły zupełnie oderwane od rzeczywistości. Gdybyśmy mogli się wczuć w postaci Galacjan czytających te słowa, mogłoby się nam zrodzić kilka pytań. Jedno z nich zapewne brzmiałoby: „Pawle, o czym ty piszesz? Co ma wspólnego Abraham, jego żony i dzieci z jakimiś przymierzami? Przecież Zakon, na który się powołujesz, nic nie mówi w tych miejscach na temat przymierzy i dwóch ludów! Jak można tak naciągać Pismo i w ten sposób argumentować?”.

Tak moglibyśmy pomyśleć będąc Galacjanami i nie będąc przy tym pochodzenia żydowskiego… Jednakże dla żydowskich rabinów, a co za tym idzie dla żydowskiego ludu nauczanego przez tychże rabinów, taka metoda interpretacji nie była niczym dziwnym. Wręcz przeciwnie, była zupełnie naturalna.

Drasz

 Na prosty sens p’szat nakładano bowiem inne sensy, które ukryte były niejako pod powierzchnią tego pierwszego.3 W tym miejscu mamy do czynienia z sensem drasz. Polega on na budowaniu alegorii ukazującej rzeczy głębsze, nową rzeczywistość zobrazowaną w historii mającej swe faktyczne wypełnienie tysiące lat wcześniej.4 Apostoł Paweł doskonale znał taką metodę interpretacji. Sam był wszak wychowany „u stóp Gamaliela”5 – jednego z najwybitniejszych rabinów tamtych czasów.

Remez

W sposobie argumentowania Pawła często widać także drugą warstwę rozumienia Tory – remez. Wówczas w danym tekście, oprócz prostego sensu p’szat, dostrzegamy coś jeszcze. Choć nie ma to postaci bardziej rozbudowanej alegorii. Przykładem może być tutaj następujący werset:

Pwt 21:22-23 (BT)
22. Jeśli ktoś popełni zbrodnię podlegającą karze śmierci, zostanie stracony i powiesisz go na drzewie –
23. trup nie będzie wisiał na drzewie przez noc, lecz tegoż dnia musisz go pogrzebać. Bo wiszący jest przeklęty przez Boga. Nie zanieczyścisz swej ziemi, danej ci przez Pana, Boga twego, w posiadanie.

Jest oczywiste, że tekst ten stosował się do przestępcy, który przekroczył Prawo Mojżeszowe. Poniósł za to przewinienie karę śmierci, został powieszony na drzewie. Jednakże Paweł dostrzegł tu coś więcej. Dostrzegł wskazówkę zapowiedzi zastępczej śmierci Jezusa na krzyżu. Miała ona miała wyzwolić Żydów od przekleństwa Zakonu:

Ga 3:12-13 (BW)
12. Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie.
13. Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie,

Kajfasz

Znamienny jest przykład słów arcykapłana Kajfasza:

J 11:48-51 BT
48. Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród.
49. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę,
50. że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród.
51. Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród,

Sens słów Kajfasza jest bardzo jasny. Lepiej by zginął Jezus niż by jego działalność spowodowała jakieś rozruchy i zniszczenie narodu. Jednakże dla apostoła Jana oprócz prostego sensu p’szat było w tej zapowiedzi ukryte jeszcze proroctwo. Powiedzielibyśmy zatem, że zamierzony przez Boga sens wypowiedzi Kajfasza był inny niż zamysł tego ostatniego. Podobną sytuację możemy zaobserwować także w Psalmach.6

Sod

    Wreszcie, ostatnim – czwartym – poziomem, o którym wspomina Stern jest sod. Jak pamiętamy jest to sens mistyczny, często związany z wartością liczb. Odnajdujemy go na przykład w tajemniczym fragmencie:

Obj 13:18 BW
18. Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć.

Jest on przedstawiony także w niektórych liczbach stosowanych w opisach starotestamentowych. Przykładowo, namiot na pustyni zawierał w miejcu świętym stół. Ułożono na nim 12 chlebów „pokładnych”, w dwóch rzędach po sześć. Chleby te były pokarmem kapłańskim (3Moj 24:5-9). Gdy podpiszemy pod rzędami liczbę będącą sumą chlebów w danym rzędzie, otrzymamy 66. Jest to liczba ksiąg Biblii będących duchowym pokarmem spożywanym przez duchowe kapłaństwo – Kościół Chrystusowy (Obj 5:9, 10).

Podsumowanie

Znając te sposoby patrzenia przez Żydów na tekst Starego Testamentu, bardziej zrozumiały staje się sposób argumentowania pisarzy nowotestamentalnych. W Zakonie poszukujemy wówczas czegoś więcej niźli jedynie sensu literalnego, mogąc podążać za głębszymi myślami Mateusza, Jana czy też Pawła. Wydaje się, że kilkukrotne podkreślanie Pawła o różnicy pomiędzy literą a duchem Zakonu zwraca uwagę właśnie na tę myśl: Żydzi, ogólnie rzecz biorąc, często poprawnie rozumieli sens p’szat – literę, jednak sens duchowy Zakonu – drasz, remez oraz sod – pozostawały przed nimi ukryte. Miały one stać się znane jedynie Kościołowi Chrystusa, adresatowi obietnicy „wprowadzenia we wszelką prawdę”. 7

październik 2005

Przypisy:

1 O hermeneutyce biblijnej więcej można dowiedzieć się z: Jan Szlaga (red.), Wstęp ogólny do Pisma Świętego, Poznań-Warszawa 1986, Pallotinum, str. 184-275.
2 David H. Stern, Komentarz żydowski do Nowego Testamentu, Vocatio, Warszawa 2005, str. 16, 17.
3 Czasami chrześcijanie stosują terminologię: sens literalny oraz sens duchowy. Stosunek p’szat do drasz jest mniej więcej taki sam jak stosunek sensu literalnego do duchowego.
4 Swoją drogą ciekawe może być dalsze rozwinięcie alegorii Sary i Hagar, których historię zapisano w 21. rozdziale księgi Genesis. Apostoł Paweł kończy swą argumentację w momencie wypędzenia Hagar (przymierze Zakonu) i jej syna (naród żydowski związany przymierzem). Po wypędzeniu Hagar porzuciła dziecko pod jednym z krzaków, płacząc i spodziewając się jego śmierci. Jednakże właśnie w tym czasie objawił jej się anioł Pański z obietnicą rozmnożenia Ismaela w naród wielki, wskazując przy tym na studnię z wodą, która niewątpliwie ocaliła im życie. Jest to w przepiękny sposób zgodne z wydarzeniami, które spełniły się na przestrzeni wieków i których niektóre aspekty wypełnią się w przyszłości. Naród Izraela przez dwa tysiące lat był w niewoli, bez swej ziemi, opuszczony przez Boga. Jednakże Pismo wskazuje, że w końcowych dniach można się spodziewać przywrócenia Izraela do łask, powrotu do Ziemi Obiecanej, oraz – w końcowej fazie – skorzystanie z „wody żywota”: rozpoznanie w Jezusie swego Mesjasza i Zbawiciela (Zach. 12:10).
5 Por.Dz 5:34 z Dz 22:3.
6 Por. Ps 102:25-28 z Hbr 1:10-12.
7 2Kor 3:12-18; J 16:12-13.

Kategorie: Biblia

Zapisz się na newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowościach w serwisie Thaleia, zostaw nam swojego maila.