1J 5:20 (VNT)
20. Wiemy zaś, że Syn Boga nadchodzi i dał nam myślenie, aby poznawaliśmy Prawdziwego. I jesteśmy w Prawdziwym, w Synu Jego, Jezusie Pomazańcu; ten jest Prawdziwy Bóg i życie wieczne.
Powyższy werset jest jednym z najchętniej stosowanych przez trynitarian. Ma on udowadniać ontyczne bóstwo Pana Jezusa poprzez jednoznaczne nazwanie Go “prawdziwym Bogiem” (ho alethinos Theos). Zwolennicy Trójcy kładą przy tym nacisk na wielokrotnie wspominany w Biblii fakt, iż jest tylko jeden prawdziwy Bóg, reszta zaś, to bogowie bez wątpienia fałszywi. Skoro zatem jest tylko jeden prawdziwy Bóg, i jest nim nazwany Jezus, wnioski wydają się być oczywiste – nasz Zbawiciel w jakiś sposób musi być „częścią” Bóstwa. Czy jednak ostatni fragment wersetu na pewno stosuje się do Pana Jezusa? Okazuje się, że sprawa nie jest tak jednoznaczna jakby się mogło wydawać. Uczeni grecyści oraz komentatorzy biblijni są bowiem podzieleni, co do faktycznego adresata wypowiedzi Jana. Znany trynitarianin, baptysta Archibald T. Robertson, w swych Word Pictures of the New Testament przyznaje, iż z gramatycznego punktu widzenia, Jan może mieć na myśli zarówno Syna jak i Ojca, skłaniając się jednak ku interpretacji utożsamiającej „Prawdziwego” z tym ostatnim:
„(houtos). Z gramatycznego punktu widzenia houtos może odnosić się zarówno do Jezusa Chrystusa, jak i do 'Prawdziwego’. Stosowanie tego wyrażenia do Boga jest nieco tautologiczne,1 lecz prawdopodobnie poprawne, w każdym bądź razie do Boga w Chrystusie. Bóg jest życiem wiecznym (Jan 5:26) i daje je nam poprzez Chrystusa”2
Podobnego zdania jest Murray Harris. Po rozważeniu wszystkich „za i przeciw” dochodzi do następujących wniosków:
„Chociaż jest to z pewnością możliwe, że houtos dotyczy Jezusa Chrystusa, jednak kilka zbieżnych linii argumentacji wskazuje 'Prawdziwego’, Boga Ojca, jako tego, który jest prawdopodobnym odniesieniem. Takie stanowisko, houtos = Bóg, jest podtrzymywane przez wielu komentatorów, autorów prac ogólnych, i co znaczące, przez tych gramatyków, którzy wypowiadają w tej sprawie swoją opinię.”3
Jak więc widać, nawet wśród trynitarnych uczonych i gramatyków opinie nie są jednoznaczne. Nietrudno zauważyć, iż główną przyczyną interpretacyjnego problemu jest greckie słowo houtos, które w zacytowanym na początku przekładzie Vocatio zostało przetłumaczone na “ten”. W związku z tym, iż o Panu Jezusie Jan wspomina bezpośrednio przed użyciem houtos, niemal natychmiast nasuwa się wniosek, iż to właśnie Jego apostoł nazwał “prawdziwym Bogiem”. Dlaczego więc według Harrisa “wielu komentatorów, autorów prac ogólnych i gramatyków”, w tym trynitarian, podtrzymuje pogląd, iż houtos odnosi się jednak do Boga, a nie do Pana Jezusa? Krótko mówiąc, zasadniczo wymienia się dwa główne powody – kontekst bliższy oraz dalszy, wskazując jednocześnie na to, że sama gramatyka nie jest na tyle jednoznaczna, by mogła definitywnie rozstrzygać o słuszności którejkolwiek z opcji.
Wydaje się to rzeczywiście prawdą. Ksiądz Remigiusz Popowski sygnalizuje przykładowo to, że houtos jako zaimek wskazujący może być używany w stosunku do kogoś (lub czegoś), na kogo piszący chce zwrócić uwagę, a kto został wymieniony wcześniej, lecz niekoniecznie bezpośrednio przed użyciem słowa houtos.4 Podane są trzy przykłady takiego występowania, z których zacytuję dwa. Pierwszy z nich brzmi następująco:
Dz 4:10-11 (UBG)
10. Niech wam wszystkim i całemu ludowi Izraela będzie wiadomo, że w imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu, którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych, przez niego on stoi przed wami zdrowy,
11. On (houtos) jest tym kamieniem odrzuconym przez was, budujących, który stał się kamieniem węgielnym.
Jest to doskonała ilustracja tego, o czym wspomniano powyżej: zaimek houtos zostaje tutaj użyty anaforycznie, lecz nie w stosunku do uzdrowionego chromego („on stoi przed wami”), lecz do osoby wymienionej wcześniej – Pana Jezusa Chrystusa.
Drugi przykład wyszedł spod pióra apostoła Jana:
2J 1:7 (BG)
7. Gdyż wiele zwodzicieli wyszło na świat, którzy nie wyznawają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele; ten (houtos) jest zwodzicielem i antychrystem.
Mamy tu do czynienia z podobną konstrukcją. Gdybyśmy odnieśli houtos do kogoś, kto bezpośrednio poprzedza to słowo, wynikiem byłoby uznanie Pana Jezusa za zwodziciela i antychrysta. Jest to oczywisty absurd. Houtos bowiem, pomimo tego, że przyjmuje liczbę pojedynczą, wskazuje tutaj na osoby wymienione wcześniej – są to ci, którzy “nie wyznawają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele”.
Z tych dwóch przykładów widać wyraźnie, iż użycie houtos w 1J 5:20 mogło być dokładnie takie samo. Z gramatycznego punktu widzenia sytuacja jest więc trudna do rozstrzygnięcia. W tego rodzaju przypadkach zmuszeni jesteśmy do szerszego spojrzenia, które bierze pod uwagę zarówno kontekst bliższy jak i dalszy. Spójrzymy zatem jeszcze raz na rozważany przez nas werset, ze szczególnym zwróceniem uwagi na to, kogo apostoł Jan nazywa tym „Prawdziwym” (ho alethinos):
1J 5:20 (VNT)
20. Wiemy zaś, że Syn Boga nadchodzi i dał nam myślenie, aby poznawaliśmy Prawdziwego (ton alethinon). I jesteśmy w Prawdziwym (to alethino), w Synu Jego (autou), Jezusie Pomazańcu; ten jest Prawdziwy Bóg (ho alethinos theos) i życie wieczne.
W wewnętrznej budowie tego wersetu znajdujemy potwierdzenie, iż Jan miał w nim na myśli raczej Boga niż Jego Syna. Po co przyszedł Pan Jezus? Abyśmy poznawali “Prawdziwego”. W kim jesteśmy? W “Prawdziwym”. W jaki sposób? Przez Syna Jego. – I tu jest klucz do odpowiedzi na pytanie, kto jest nazwany “Prawdziwym”. Skoro jesteśmy “w Synu Jego” (czyli “Prawdziwego”), zatem ów „Prawdziwy”, to Ojciec. To do Niego dwukrotnie zastosowany jest bez wątpienia termin “Prawdziwy”. Logicznym zatem wydaje się wniosek, ho alethinos theos, to Ojciec właśnie, nie zaś Syn.
Dodatkowo, słownictwo i temat rozważanego wersetu bez wątpienia kojarzy nam się z innym fragmentem z pism apostoła Jana. Porównajmy te dwa teksty, ze szczególnym zwróceniem uwagi na występujące w nim terminy:
1J 5:20 (VNT)
20. Wiemy zaś, że Syn Boga nadchodzi i dał nam myślenie, aby poznawaliśmy (ginoskomen) Prawdziwego (ton alethinon). I jesteśmy w Prawdziwym (to alethino), w Synu Jego (autou), Jezusie Pomazańcu; ten jest Prawdziwy Bóg (ho alethinos theos) i życie wieczne (zoe aionios).J 17:3 (VNT)
3: To zaś jest wieczne życie (he aionios zoe), aby poznawali (ginoskosin) ciebie, jedynego prawdziwego Boga (ton monon alethinon theon)i którego wysłałeś, Jezusa Pomazańca.
Podobieństwo jest uderzające. W obydwu tekstach występuje motyw “Prawdziwego Boga”, “życia wiecznego”, oraz “poznawania” Boga i Jezusa Chrystusa. Nie ma żadnych wątpliwości, że w J 17:3 tym “jedynym prawdziwym Bogiem”, do którego zwraca się Pan Jezus, jest Jego Ojciec.5 Poznanie Go jest gwarancją życia wiecznego, ponieważ to właśnie On (Ojciec) jest źródłem życia dla Syna, oraz – za pośrednictwem Syna – także dla nas (J 5:26; 1J 5:11, 12).
Przypisy
1 Wydaje się, że powtórzenia mogące sprawiać wrażenie tautologii, nie były czymś wyjątkowym u apostoła Jana. Świadczyć może o tym choćby porównanie powtarzanych wyrażeń w 1J 1:1-3.
2 A.T. Robertson, Word Pictures in the New Testament, par. 7857 (tłum. własne).
3 M.J. Harris, Jesus as God, str. 253 (tłum. własne). Spośród komentatorów popierających takie rozumienie 1J 5:20 Harris wymienia takie nazwiska jak: Huther, Haupt, Westcott, Holtzmann, Law, Brooke, Dodd, Preisker, Stott, Smalley, Grayston. Równie znamienna jest lista gramatyków podana przez Harrisa: Winer, Buttmann, Schmiedel, Truner, Zerwick.
4 R. Popowski, Wielki słownik grecko-polski Nowego Testamentu, str. 449, 450.
5 Świadczy o tym treść J 17:1, 2.