Jednym z fragmentów, które budziły i wciąż budzą sporo kontrowersji w dyskusjach unitariańsko-trynitarnych, jest tzw. Comma Johanneum. Poniżej przytaczam interesujący nas fragment z 1J 5:6-8. Pogrubiony tekst określany jest właśnie jako Comma Johanneum.

1J 5:6-8 (BG)

6. Tenci jest, który przyszedł przez wodę i krew, Jezus Chrystus, nie w wodzie tylko, ale w wodzie i we krwi; a Duch jest, który świadczy, iż Duch jest prawda.
7. Albowiem trzej są, którzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są.
8. A trzej są, którzy świadczą na ziemi: Duch i woda, i krew, a ci trzej ku jednemu są.

Jeśli ktoś korzysta z bardziej współczesnej Biblii, prawdopodobnie nie znajdzie w niej wyróżnionych wyżej słów. I choć od początków Reformacji, aż do praktycznie XIX wieku, stanowiły one część Nowego Testamentu, tym niemniej współcześnie większość uczonych uznaje je za dopisek. Sprawa nie byłaby więc przedmiotem naszego zainteresowania, gdyby nie to, że ostatnio pojawiły się publikacje broniące natchnienia i prawdziwości Comma Johanneum. Chcąc wprowadzić Czytelnika w istotę tego sporu, sięgnąć musimy do historii tekstu biblijnego.

Język Nowego Testamentu

W czasach nowotestamentowych językiem pełniącym rolę „międzynarodową” był grecki. Stąd nie jest rzeczą dziwną, że święte pisma chrześcijańskie zostały zapisane w tym właśnie języku1. Nie jest także tajemnicą to, że nie posiadamy dzisiaj oryginałów pism Nowego Testamentu (autografów). Wszystko, co pozostaje do naszej dyspozycji – to odpisy. Do naszych czasów przetrwało mnóstwo tego rodzaju kopii zapisanych w grece koine. Niemal równolegle dokonywano także przekładów na języki narodowe – łacinę, syryjski, etiopski i wiele innych. Przekładów dokonywano oczywiście z dostępnych greckich manuskryptów.

Przekłady łacińskie

Stopniowo greka przestawała mieć dominujące znaczenie na zachodzie Europy, gdzie sukcesywnie wypierała ją łacina. Wiodącą rolę zdobyła tu łacińska Wulgata, która stała się powszechnie obowiązującym przekładem na tychże terenach, zdominowanych przez rzymskokatolicką wersję chrześcijaństwa. Jej autorem był Hieronim, a celem jej powstania było ujednolicenie niejednorodnych starołacińskich przekładów i zastąpienie ich taką właśnie wersją. Zamierzenie zostało zakończone sukcesem i praktycznie od VII wieku aż do czasów Reformacji, łacińska Wulgata nie miała dla siebie konkurencji w tej części Europy.

Niestety, na skutek ciągłego powstawania nowych wersji, w których tekst jej był mieszany z tekstami starołacińskimi, skażenie dzieła Hieronima stało się oczywiste. W 1592 roku, po Soborze Trydenckim, wydano zrewidowaną tzw. Wulgatę Klementyńską. Miała ona temu problemowi zaradzić. Stała się praktycznie oficjalną wersją Wulgaty używaną w Kościele rzymskokatolickim. Aż do czasu gdy została zastąpiona tzw. Neowulgatą.

Warto także zaznaczyć, że od roku 1877 trwało wydawanie poszczególnych ksiąg Nowego Testamentu pod kierownictwem Johna Wordswortha oraz Juliana White’a. Celem tego było odtworzenie oryginalnego tekstu Hieronima. Praca ich cieszy się do dzisiaj niezmiernym szacunkiem wśród badaczy tego przedmiotu. Te krótkie informacje o Wulgacie będą nam przydatne w dalszych rozważaniach związanych z problemem Comma Johanneum.

Bizancjum

W przeciwieństwie do Zachodu, na terenach Wschodu, aż do upadku Bizancjum, cały czas tworzone były kopie greckie. Tam greka była wciąż językiem żywym. Gdy nadeszły czasy Reformacji, pragnienie translacji na poszczególne języki narodowe oczywiście wzrosło. Co prawda, przetłumaczono na niektóre języki wspomnianą już Wulgatę, jednak brak było przekładów dokonanych w oparciu o oryginalne języki, nie zaś o łacinę. Stąd wynikła konieczność sięgnięcia do tekstu greckiego. Pytanie tylko – jakiego? Manuskryptów w owym czasie nie było wiele, dodatkowo różniły się one w niektórych miejscach między sobą. Nie bardzo można było też znaleźć taki, który zawierałby całość Nowego Testamentu.

Powrót do źródeł na Zachodzie

W takich właśnie warunkach pierwsze dwie osoby podejmują się dzieła wydania całości Nowego Testamentu w języku greckim. Co ciekawe, pierwszym z nich był rzymskokatolicki kardynał – Francisco Jimenez de Cisneros. Jego Nowy Testament był gotowy do druku już w 1514 roku, jednak z różnych przyczyn wydany dopiero w 1522.2 Drugą osobą był bardziej nam znany Erazm z Rotterdamu, którego pierwsze wydanie Nowego Testamentu ukazało się drukiem na początku 1516 roku w Bazylei.

Comma Johanneum w Nowym Testamencie

Erazm nie posiadał żadnego manuskryptu obejmującego całość Nowego Testamentu. Korzystał z siedmiu kopii – wszystkich dość późnych. Należały do nich:

XII-wieczne minuskuły o numerach (według numeracji Nestle’a):

  • 1 (Ewangelie, Dzieje Apostolskie, Listy),
  • 2 (Ewangelie),
  • 7 Ewangelie),
  • 2815 (Dzieje Apostolskie i Listy),
  • 2814 (Objawienie).

XV-wieczne minuskuły o numerach:

  • 817 (Ewangelie),
  • 2816 (Dzieje Apostolskie).

Istotne w całej tej sprawie będzie dla nas to, że pierwsze dwa wydania Erazma nie zawierały Comma Johanneum,. Spowodowane to było tym, że w manuskryptach, z których korzystał, nie było nawet śladu spornego tekstu. Ten brak zaowocował jednak krytyką, ponieważ w rozpowszechnionej na Zachodzie Wulgacie Comma Johanneum występowała. W efekcie uczony zadeklarował, iż jeśli znajdzie się choć jeden grecki manuskrypt zawierający sporne słowa, to opublikuje je w następnym wydaniu.

Dość szybko znalazł się pochodzący z XVI wieku minuskuł 61, w którym Comma Johanneum występowało. Erazm musiał więc być konsekwentny i umieścić tekst trzecim wydaniu z 1522 roku. Ponieważ przekłady narodowe dokonywane były z wydań greckich, w ten sposób sporny fragment dostał się do Biblii „protestanckich” i zadomowił się tam aż do przełomu XIX i XX wieku. Na skutek rozwoju krytyki tekstu, został jednak uznany za dopisek. Dlatego w naszych współczesnych przekładach pojawia się stosunkowo rzadko.

Jakie powody stały za tym, by uznać Comma Johanneum jako interpolację? Poniżej wymieniam główne z nich:

Comma Johanneum interpolacją – powód 1

Jest około 500 manuskryptów greckich, które zawierają tekst z 1J 5:7-8. Na obecną chwilę mamy jedynie 9 manuskryptów, w których Comma Johanneum występuje. Wszystkie z nich to minuskuły. Poniżej podaję ich listę:

  • 629 – XIV wiek
  • 61 – XVI wiek
  • 918 – XVI wiek
  • 2473 – XVI wiek
  • 2318 – XVIII wiek

W tych pięciu powyższych manuskryptach Comma Johanneum znajduje się w tekście. Dodatkowo, występują jeszcze cztery manuskrypty greckie, w których fraza ta występuje. Jednak nie w samym tekście, a na marginesie, jako dopisek do tekstu. Wszystkie z nich to także minuskuły. Oto one:

  • 221 – X wiek
  • 88 – XVI wiek
  • 429 – XVI wiek
  • 636 – XVI wiek

To są wszystkie występowania tego fragmentu w manuskryptach greckich. Około 500 manuskryptów nie posiada tej frazy. W tym bardzo wczesne i najważniejsze kodeksy uncjalne z IV i V wieku – Synaicki, Watykański i Aleksandryjski. Z kolei najwcześniejsze Comma Johanneum występujące w tekście greckim spotykamy dopiero w XVI wieku. A jedyne wcześniejsze występowanie znajdujemy na marginesie pochodzącym z X wieku. Wnioski są oczywiste – świadectwo manuskryptów greckich na rzecz braku tego fragmentu jest po prostu miażdżące.

Comma Johanneum interpolacją – powód 2

Frazy tej nie ma we wszystkich wczesnych przekładach syryjskich, koptyjskich, ormiańskich, etiopskich, arabskich i słowiańskich3. Brak jej także w przekładach starołacińskich4 oraz w Wulgacie Hieronima (przełom IV i V wieku). Występuje zaś w niektórych tłumaczeniach łacińskich5 od ok. IV/V wieku. Tak więc świadectwo przekładów również wydaje się bardzo silnie wskazywać na fałszywość Comma Johanneum. Z jednej strony mamy ogrom tłumaczeń nie zawierających spornego fragmentu. Z drugiej zaś jedynie przekłady łacińskie, które go zawierają. Jednak dopiero od około IV/V wieku, a więc od czasów, gdy trynitaryzm zagościł w chrześcijaństwie na dobre.

Comma Johanneum interpolacją- powód 3

Według przypisów do greckiego tekstu krytycznego Nowego Testamentu,6 fragment ten w krótszej wersji cytowało wielu ojców Kościoła. Należą do nich: Ireneusz, Klemens, Tertulian, Hipolit, Orygenes, Dionizy, Hilary, Atanazy, Bazyli, Grzegorz z Nazjanzu, Ambroży, Didymus, Epifaniusz, Chryzostom, Hieronim, Cyryl. Towarzystwo zaiste imponujące, sięgające już końca II wieku naszej ery.

Zwraca uwagę to, że nawet podczas kontrowersji ariańskiej i po niej, występują przytoczenia bez Comma Johanneum u pisarzy, których trudno podejrzewać o nietrynitarne konotacje. Są wśród nich bowiem Atanazy, Grzegorz, Ambroży czy też Augustyn. Istotna jest także jeszcze jedna rzecz: wyobraźmy sobie, że jesteśmy ortodoksyjnymi wyznawcami Trójcy i uczestniczymy w sporze z arianami, a Comma Johanneum faktycznie znajduje się w dostępnych nam Bibliach. Jaki fragment z tych Biblii używali byśmy bardzo często, jeśli nie najczęściej, w celu obrony swojej wiary? Na pewno jednym z głównych takich tekstów byłby fragment z 1J 5:7-8. Choćby po to, by dowodzić równości trzech hipostaz i ich uczestnictwie w Bóstwie.7 Problem jednak polega na tym, że śladów takich przytoczeń w owej IV wiecznej kontrowersji po prostu brak.

Nie ma także żadnych śladów cytowania Comma Johanneum w poprzednich wielkich kontrowersjach. Mam na myśli spory sabeliańskie oraz dyskusje z adopcjanami. Co ostatni negowali preegzystencję Chrystusa i co za tym idzie, Trójcę jako taką. W tym drugim przypadku fraza ta byłaby bezcenna jako silny oręż w walce. Natomiast w tym pierwszym przypadku, musiałby to być jeden z głównych argumentów sabelian, z którym wypadałoby się zmierzyć. To z kolei powinno zostawić ślady choćby u takich osób jak Tertulian, który polemizował właśnie z nimi8. Tymczasem takich śladów po prostu brak.

Comma Johanneum interpolacją – powód 4

Ostatni wreszcie, ale również bardzo ważny czynnik przemawiający za nieautentycznością Comma Johanneum, to problem jaki rodziłby się z tak masowym usunięciem tego tekstu z manuskryptów. Jak to możliwe, by tak ważny teologicznie fragment zniknął z manuskryptów trynitarnych chrześcijan? Przecież od końca IV wieku niemal całkowicie kontrolowali obszary zamieszkiwane przez chrześcijan. A co za tym idzie, kontrolowali również manuskrypty i przekłady Nowego Testamentu?

Przecież arianie w żadnym momencie tego sporu nie sprawowali władzy nad całym chrześcijańskim Kościołem. A tylko w takim przypadku  mogliby skutecznie i tak masowo pousuwać ten potencjalnie niewygodny dla nich fragment. Owszem, mogło to się udać w przypadku kilku, kilkunastu manuskryptów. Jednak nie na tyle, by zafałszować kilkaset, a dodatkowo jeszcze pousuwać go z przekładów syryjskich, koptyjskich, etiopskich, ormiańskich itp. Dlaczego wreszcie, nie uczynili tego z tekstami dla nich dużo bardziej niewygodnymi, takimi jak J 1:1 czy też 1J 5:20?

Przyznać trzeba, że teoria o tak zmasowanym fałszerstwie wydaje się kompletnie niewiarygodna. Musiałoby być ono mistrzowskie i perfekcyjne, dokonane w dodatku na wrogich terenach. Dużo bardziej przekonująco prezentuje się pogląd, przyjęty również przez ogromną większość badaczy, że po prostu wstawiono Comma Johanneum jako komentarz na marginesie, a potem zaczął on żyć swoim własnym życiem.

Ktoś mógłby zadać więc pytanie: skoro tak wiele przemawia za nieautentycznością tego fragmentu, to z czym są związane wątpliwości osób, które ostatnio próbują w pewien sposób reanimować tenże tekst? Otóż ich linia argumentacji biegnie w dwóch kierunkach. Związana jest ze starożytnymi świadectwami z jednej strony. Z drugiej zaś z problemami gramatycznych, mającymi rzekomo występować w przypadku usunięcia Comma Johanneum z tekstu. Rozważymy teraz te dwa zarzuty, uszczegóławiając pierwszy z nich.

Tłumaczenia starołacińskie i Wulgata

Przede wszystkim, pomimo przyznania, że greckie manuskrypty zawierające kontrowersyjny tekst są w zdecydowanej mniejszości i bardzo późne, zwraca się uwagę na to, że fragment ów pojawia się w dość wczesnych manuskryptach starołacińskich. Niektórzy posuwają się nawet do twierdzenia, iż ich świadectwo sięga II wieku, ponieważ wówczas zaczęto dokonywać przekładów na łacinę. No cóż, jest faktycznie prawdą, że możemy w nich dostrzec Comma Johanneum, jednakże najwcześniejsze jego występowanie notuje się w manuskrypcie Speculum, datowany na IV-IX wiek9. Z drugiej strony pamiętać należy o tym, że część starołacińskich przekładów jednak tego fragmentu nie zawierała.

Pierwszy argument trynitarian – Wulgata

Są jednak dwa inne, znacznie ciekawsze argumenty, które przedstawiają zwolennicy autentyczności Comma Johanneum. Pierwsze z nich związane jest z Wulgatą. Jak wiadomo, Reformacja zastała ten przekład jako najważniejszy i dominujący w całym świecie zachodnim i przyznać trzeba, że Comma Johanneum w nim się znajdowała. Pytanie dotyczy jednak tego, czy znajdowała się w pierwotnej wersji, stworzonej przez jej autora – Hieronima, czy też zadomowiła się tam w czasach późniejszych.

Za tym drugim poglądem świadczyłoby to, że trzy najważniejsze średniowieczne kodeksy Wulgaty – Kodeks Fuldeński z lat 541-546, Kodeks Amiatyński z VII a być może z VI wieku (cieszący się sławą najwierniejszego tekstu w porównaniu do pierwowzoru), oraz Kodeks Vallicellianus z IX wieku, będący rewizją Alkuina – nie zawierają Comma Johanneum10 Z drugiej jednak strony, wstęp do „listów powszechnych, występujący między innymi w Kodeksie Fuldeńskim, w którym autor porusza tekst z 1J 5:7, 8 i traktuje Comma Johanneum jako autentyczny, podkreślając jego wagę, stanowiłby potwierdzenie tego, iż w czasach Hieronima fragment będący przedmiotem naszych rozważań, egzystował przynajmniej w niektórych środowiskach łacińskich.

Problem autentyczności „Wstępu”

Dziwne wszakże pozostaje to, że pomimo „Wstępu” znajdującego się w Kodeksie Fuldeńskim, sam przekład nie zawiera tej frazy. Między innymi z tego powodu, w świecie naukowym nie ma jednolitego stanowiska, co do prawdziwości owego „Wstępu”. Pamiętać bowiem trzeba, że dwa najbardziej prestiżowe wydania Wulgaty, które nastąpiły po jej wersji „klementyńskiej”, oparte o bardzo dobre badania tekstów krytycznych – edycja Wordwortha-White’a oraz Neowulgata używana w oficjalnych łacińskich liturgiach Kościoła rzymskokatolickiego, nie umieszczają Comma Johanneum. Zwłaszcza te ostatnie wydanie warto wziąć pod uwagę, gdyż stanowi ono wynik pracy społeczności, której najmniej zależałoby na tym, by tekst mówiący o jedności Ojca, Syna i Ducha usuwać z Biblii bez wystarczających powodów.

Świadectwo Cypriana

Drugi argument dotyczy świadectwa Cypriana, biskupa Kartaginy. W połowie III stulecia w jednym z listów napisał on słowa, które można przetłumaczyć w następujący sposób:

„Pan mówi: 'ja i Ojciec jesteśmy jedno’ i ponownie jest napisane o Ojcu, o Synu i o Duchu 'a ci trzej są jedno’”11.

Choć Daniel B. Wallace broni poglądu, że nie jest to bezpośredni cytat z 1J 5:7,8, lecz jedynie „teologiczna interpretacja”12 Cypriana, to jednak trudno nie ulec wrażeniu, iż Cyprian miał dostęp do jakiegoś łacińskiego tłumaczenia zawierającego ów sporny tekst13.

Przyjmując jednakże nawet najbardziej sprzyjającą wersję dla zwolenników autentyczności Comma Johanneum, i zakładając, iż w III wieku istniały jakieś łacińskie przekłady, które ów fragment zawierały, spróbujmy podsumować fakty i porównać argumenty jednej i drugiej strony.

Fraza Comma Johanneum fałszywa:

  • brak ustępu w około 500 manuskryptów greckich,
  • nie występuje w przekładach syryjskich, koptyjskich, ormiańskich, etiopskich, arabskich i słowiańskich,
  • brak w części przekładów starołacińskich,
  • brak w najważniejszych kodeksach Wulgaty,
  • nie występuje w cytatach z Ireneusza, Klemensa, Tertuliana, Hipolita, Orygenesa, Dionizego, Hilarego, Atanazego, Bazylego, Grzegorza z Nazjanzu, Ambrożego, Didymusa, Epifaniusza, Chryzostoma, Hieronima, Cyryla,
  • fragment nie był używany w kontrowersjach sabeliańskich oraz konflikcie ariańskim.

Fraza Comma Johanneum prawdziwa:

  • występuje jako część tekstu w 5 greckich manuskryptach (najstarszy z XIV wieku) oraz jako uwaga marginesowa w 4 greckich manuskryptach (najstarszy z X wieku),
  • znajduje się w części rękopisów starołacińskich (najstarszy z IV/V wieku),
  • występuje w części manuskryptów Wulgaty oraz w Wulgacie Klementyńskiej,
  • potwierdzona we „Wstępie do Listów Powszechnych” do Wulgaty przez Hieronima,
  • potwierdzona przez Cypriana w połowie III wieku i Pryscylliana w IV wieku,

Obiektywne porównanie argumentów jest przygniatająco niekorzystne dla zwolenników tezy o prawdziwości Comma Johanneum. Nawet jeśli wątpliwości co do cytatu Hieronima oraz Cypriana rozstrzygnie się na ich korzyść. Świadectwo manuskryptów greckich jest przygniatające. Jedynie 2 procent z nich „przyznaje się” do Comma Johanneum. I to tylko wtedy jeśli zaliczymy do nich także te, które posiadają tę wzmiankę tylko w uwagach marginesowych.

Te proporcje nie zmieniają się także w przypadku przekładów na inne języki. Jedynie część rękopisów starołacińskich i być może Wulgatę można wskazać jako poparcie dla tego tekstu. Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku świadectw pisarzy wczesnochrześcijańskich. Tu również brak Comma Johanneum widoczny jest zarówno jeśli chodzi o najstarsze przytoczenia (Tertulian, Klemens), jak i zdecydowaną większość autorów. Gdy więc zważymy argumentację obu stron, tylko uprzedzenie i przyjęte z góry założenia będą mogły spowodować, że przyjmiemy za prawdziwy sporny tekst zawarty w 1J 5:7,8.

Wszystko na to wskazuje, że tekst zaczął funkcjonować jedynie na łacińskim terenie zachodniego chrześcijaństwa i tam znalazł się w niektórych przekładach. Potem, być może za sprawą Wulgaty14, przeniknął do całego zachodniego chrześcijaństwa, by w XIX/XX zniknąć z większości przekładów, nawet z samej Wulgaty. Wydaje się więc, że Comma Johanneum zaistniała oraz „żyła” tylko dlatego, że rzymski katolicyzm, który „przechował” tę linię, stał się na kilkanaście stuleci dominującym Kościołem w świecie chrześcijańskim.

Drugi argument trynitarian – gramatyka

Drugi rodzaj argumentu, który ma bronić prawdziwości Comma Johanneum, oparty jest na gramatyce całej wypowiedzi apostoła Jana. W celu przybliżenia problemu, podaję poniżej tłumaczenia oraz grecki tekst zarówno wariantu krótszego, jak i dłuższego:

1J 5:7, 8 (NA28)

7. τι τρεῖς εἰσιν οἱ μαρτυροῦντες,
8. τὸ πνεῦμα καὶ τὸ ὕδωρ καὶ τὸ αἷμα, καὶ οἱ τρεῖς εἰς τὸ ἕν εἰσιν.

1J 5:7, 8 (NA28 – transkrypcja)

7. ti treis eisin hoi martyrountes,
8. to pneuma kai to hydōr kai to haima, kai hoi treis eis to hen eisin.

1J 5:7, 815

7. Albowiem trzech jest świadczących:
8. Duch i woda i krew, a ci trzej są w jedno.

1J 5:7, 8 (TR)

7. ὅτι τρεῖς εἰσὶν οἱ μαρτυροῦντες ἐν τῷ οὐρανῷ, ὁ πατήρ, ὁ λόγος, καὶ τὸ Ἅγιον Πνεῦμα· καὶ οὗτοι οἱ τρεῖς ἕν εἰσι.
8. καὶ τρεῖς εἰσὶν οἱ μαρτυροῦντες ἐν τῇ γῇ, τὸ Πνεῦμα, καὶ τὸ ὕδωρ, καὶ τὸ αἷμα· καὶ οἱ τρεῖς εἰς τὸ ἕν εἰσι.

1J5:7, 8 (TR – transkrypcja)

7. hoti treis eisin hoi martyrountes en to ourano, ho pater, ho logos, kai to Hagion Pneuma; kai houtoi hoi treis hen eisi.
8. kai treis eisin hoi martyrountes en te ge, to Pneuma, kai to hydor, kai to haima; kai hoi treis eis to hen eisi
.

1J 5:7, 816

7. Albowiem trzech jest świadczących na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są.
8. I trzej są świadczący na ziemi: Duch i woda, i krew, a ci trzej w jedno są.

Pogrubiona część wersetów to dodatkowe słowa, które znajdują się w wersji rozszerzonej, znajdującej się w Textus Receptus.

Argumentacja zwolenników autentyczności Comma Johanneum polega na tym, że kwestionują oni poprawność gramatyczną wariantu krótszego. W grece bowiem imiesłów „świadczących” (hoi martyrountes) jest rodzaju męskiego. Natomiast następujący po nich w wariancie krótszym „Duch” (to pneuma), „woda” (to hydor) oraz „krew” (to haima) są rodzaju nijakiego.

Zwolennicy dłuższej lekcji wskazują na to, że następuje tu niezgodność gramatyczna ze względu na ową różnicę w rodzajach. Twierdzą natomiast, że w przypadku lekcji dłuższej, tej niezgodności nie ma, ponieważ po imiesłowie rodzaju męskiego („świadczących”) występuje również rodzaj męski słowa ho pater („Ojciec”), męski: ho logos („Słowo”), oraz nijaki: to hagion pneuma („Święty Duch”). Dwa pierwsze wyrazy, rodzaju męskiego, „rządzą” następnym (rodzaju nijakiego) i wymuszają użycie imiesłowu w rodzaju męskim. Wówczas gramatyka jest poprawna

Błąd w rozumowaniu

Niestety jest to argument błędny. Przede wszystkim, nawet jeśli przyjmiemy za prawdziwą długą lekcję rozważanych wersetów, to i tak w drugiej części tego fragmentu staniemy dokładnie przed takim samym problemem, którego chcielibyśmy uniknąć! W drugiej części bowiem występuje dokładnie ta sama konstrukcja, która występuje w wariancie krótszym: kai treis eisin hoi martyrountes en te ge, to Pneuma, kai to hydor, kai to haima.

A więc ponownie mamy do czynienia z imiesłowem rodzaju męskiego (hoi martyrountes) i następującymi po nim trzema rzeczownikami rodzaju nijakiego. Jedyna zmiana polega na tym, że z centralnej części wypowiedzi przenoszą się one do końcowej. Jeśli miałoby to być jakąś anomalią, to bez względu na to, czy Comma Johanneum jest prawdziwe czy też nie, ta anomalia nadal w tekście pozostaje. Sama gramatyka nie ma więc w ogóle wpływu na orzekanie o prawdziwości czy też nieprawdziwości spornego tekstu – jest w tym przypadku neutralna.

Wyjaśnienie

Jak więc wyjaśnić tą pozorną niezgodność w rodzajach? Otóż przede wszystkim rodzajnik przy imiesłowie (w naszym przypadku tym rodzajnikiem jest hoi) może nadawać mu charakter rzeczownikowy17. W takim przypadku wyrażenie hoi martyrountes może odnosić się do „instytucji” dwóch lub trzech świadków, tak często obecnej zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, w których to tekstach owi świadkowie zawsze występują w rodzaju męskim (Hbr 10:28, 29).

Wówczas imiesłów nawiązywałby do owych dwóch/trzech świadków rodzaju męskiego, sami zaś wymienieni później świadkowie występują oczywiście już w swoim „własnym” rodzaju. W języku polskim także moglibyśmy użyć hipotetycznego wyrażenia: „trzech świadków będzie zaświadczać w każdej sprawie, i w tej także jest trzech świadków – prawda, woda i krew. W użytej przez nas konstrukcji słowo „świadek” jest rodzaju męskiego, natomiast każdy z trzech wymienionych później rzeczowników – rodzaju żeńskiego. Pomimo tego, z punktu widzenia gramatyki, tego rodzaju wypowiedź jest oczywiście dopuszczalna.

Przypisy

1 Niektórzy badacze sugerują, że pierwotnie Mateusz napisał swoją ewangelię po hebrajsku. Dopiero później została ona przełożona na grekę.

2 Całość nosi nazwę Biblii Kompluteńskiej. Sama Biblia została ujęta w pięciu tomach i zawiera tekst w języku hebrajskim, aramejskim, greckim i łacińskim.

3 B. Metzger, A Textual Commentary on the Greeek New Testament, Second Edition, s. 647-649.

4 Przykładowo – manukrypt Ardmachanus pochodzący z IX wieku i będący świadkiem tekstu starołacińskiego.

5 Między innymi manuskrypt oznaczany nazwą Speculum z wieków IV-IX.

6 The Greek New Testament, Third Edition, s. 824.

7 Przyznać jednak trzeba, że nawet gdyby Comma Johanneum było autentyczne, to i tak dowodzenie Trójcy na jego podstawie nie byłoby do końca przekonywujące. Zawsze bowiem powstawałoby pytanie, o jaką jedność chodzi, skoro chwilę później Jan wskazuje na jedność wody, krwi i Ducha.

8 Chociażby w dziele Przeciw Prakseaszowi, w którym Tertulian analizuje różne argumenty modalistów.

9 Zob. K. Aland, M. Black, C.M. Martini, B..M. Metzger, A. Wikren, The Greek New Testament, Third Edition, s. XXXIII.

10 B. Metzger, A Textual Commentary on the Greeek New Testament, Second Edition, s. 648.

11 Cyprian z Kartaginy, On the Unity of the Church, 6, [online], http://www.newadvent.org/fathers/050701.htm, [dostęp: 01 sierpnia 2018], (tłum. własne z jęz. angielskiego).

12 Zob. D.B. Wallace, The Comma Jonanneum and Cyprian, [online], https://bible.org/article/comma-johanneum-and-cyprian, [dostęp: 01 sierpnia 2018]

13 Drugie wczesne świadectwo pochodzi z IV wieku i nie jest już ono kwestionowane. Formuła padła z ust Pryscylliana. Zob. B. Metzger, A Textual Commentary on the Greeek New Testament, Second Edition, s. 648.

14 Zakładając oczywiście, że Wstęp Hieronima jest autentyczny.

15 Tłum. własne.

16 Tłum. własne.

17 Zob. G. Szamocki, Greka Nowego Testamentu, s. 102, 103.

Zapisz się na newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowościach w serwisie Thaleia, zostaw nam swojego maila.