Kolejnym argumentem prezentowanym przez trynitarian jako dowód tożsamości Syna Bożego z Bogiem JHWH jest samookreślanie się tego pierwszego greckim wyrażeniem ego eimi („ja jestem”), co ma być nawiązaniem do imienia Bożego – Jahwe. Czesław Bartnik ujmuje całą rzecz następująco:

„Chrystus Jezus odsłania wprost boską samoświadomość przez formułę jahwistyczną: ‘Jam Jest’ (Ego eimi, Ego sum). Wywodzi się ona od ogłoszenia imienia Boga Jzraela, Jahwe: ‘Jestem, Który Jestem’ (Ehjeh aszer Ehjeh; Wj 3, 14).”1

Tak więc, według linii rozumowania prezentowanej przez trynitarian, skoro Bóg Jahwe nazwał siebie „Jestem, który jestem”, a Pan Jezus również używał w stosunku do siebie terminu „ja jestem” (ego eimi), oznacza to, że utożsamiał się z Bogiem Jahwe. Spójrzmy na tekst, na który powołuje się ks. Bartnik i na jeden z wersetów, mający dowodzić tego, iż Pan Jezus „odsłania wprost boską samoświadomość”:

Wj 3:14 (BT V)
14. Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I dodał: Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was.

J 8:24 (BT V)
24. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach waszych.

Przede wszystkim należy zauważyć, że tłumacze Biblii Tysiąclecia celowo wyróżnili dużymi literami omawiane przez nas wyrażenie. Nie ma to jednak żadnego uzasadnienia zarówno w źródłowym tekście hebrajskim jak i greckim. Te dwa biblijne języki nie rozróżniały liter dużych i małych, stąd mamy tu do czynienia z ewidentną manipulacją czytelnikiem, któremu sugeruje się w niedwuznaczny sposób, że Pan Jezus stosował do samego siebie boskie imię „Ja jestem”.

Interesujące przy tym jest również to, że translacja Wj 3:14 prezentowana w Biblii Tysiąclecia, nie jest jedyną, z jaką spotykamy się wśród tłumaczeń Pisma Świętego. Poniżej prezentuję dwa inne przekłady, które oddają ten werset nieco inaczej:

Wj 3:14 (BG)
14. Tedy rzekł Bóg do Mojżesza: Będę który Będę. I rzekł: Tak powiesz synom Izraelskim: Będę posłał mię do was.

Wj 3:14 (Cylkow)
14. I rzekł Bóg do Mojżesza: ˝Będę, który będę.˝ I rzekł: ˝Tak powiesz synom Israela: ˝Wieczny posyła mnie do was!˝

Jak zapewne zauważyliśmy, w Biblii Warszawskiej całe wyrażenie występuje w czasie teraźniejszym, natomiast w Biblii Gdańskiej oraz w przekładzie Izaaka Cylkowa mamy do czynienia z czasem przyszłym. Powstaje oczywiste pytanie: która wersja jest właściwa? Otóż w hebrajskim oryginale czytamy, iż Bóg objawia się jako ehjeh aszer ehjeh, i zdaniem wielu uczonych, użycie czasu przyszłego w tłumaczeniach wydaje się mieć mocniejsze podstawy. Po pierwsze wskazuje się na to, że forma ehjeh to imperfektum czasownika hajah, co ma przemawiać za oddaniem go właśnie w czasie przyszłym a nie teraźniejszym.2 Faktem jest także to, że dwa wersety wcześniej, w Wj 3:12 użyte tam ehjeh niemal powszechnie tłumaczy się właśnie jako „będę”, a nie jako „jestem”. Warto również zwrócić uwagę na teksty ze Starego Testamentu, które zawierają wyrażenie ani ehjeh („ja będę”), i cytowane są w Nowym Testamencie jednoznacznie w czasie przyszłym jako ego esomai („ja będę”) lub esomai („będę”), nie zaś jako ego eimi („ja jestem”). Poniżej dwa przykłady tego rodzaju fragmentów:

2Sm 7:14 (BW)
14. Ja będę (ani ehjeh) mu ojcem, a on będzie mi synem; gdy zgrzeszy, ukarzę go rózgą ludzką i ciosami synów ludzkich,

Hbr 1:5 (BP)
5. Któremu to z aniołów kiedykolwiek rzekł [Bóg]: “Synem moim jesteś, jam cię dziś zrodził”? I znowu: “Ja będę (ego esomai)dla niego ojcem, a on będzie dla mnie synem”?

Ez 11:20 (BW)
20. Aby postępowali według moich przepisów, przestrzegali moich praw i wykonywali je. Wtedy będą mi ludem, a Ja będę (ani ehjeh) im Bogiem.

Hbr 8:10 (BW)
10. Takie zaś jest przymierze, które zawrę z domem Izraela Po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich umysły I na sercach ich wypiszę je, I będę (esomai) im Bogiem, A oni będą mi ludem.

Gdy dodamy do tego jeszcze informację o tym, że spośród trzech najważniejszych przekładów Starego Testamentu na język grecki dokonanych w okresie zbliżonym do powstania Nowego Testamentu, dwa z nich, dokonane przez Akwilę oraz Teodocjona, podają wersję esomai hos esomai („będę, który będę”), to cała hipoteza ks. Bartnika oraz innych podobnie do niego myślących trynitarian, staje się mocno wątpliwa. Nie ratuje sprawy również trzecie i najbardziej znane tłumaczenie Starego Testamentu na grekę – Septuaginta. Czytamy w niej bowiem:

Wj 3:14 (BPK)
14. Bóg rzekł Mojżeszowi: „Ja jestem BĘDĄCY” (ego eimi ho on). I dodał: „Tak właśnie powiesz synom Izraela: BĘDĄCY (ho on) przysłał mnie do was”.

Według Seputaginty określeniem Boga nie jest więc w ogóle ego eimi, ale raczej ho on! Całą frazę można przetłumaczyć tak, jak uczynił to ksiądz Popowski: „ja jestem BĘDĄCY”, lub też „ja jestem TEN, KTÓRY JEST”. To ten „BĘDĄCY” (albo: „ISTNIEJĄCY”), bądź „TEN, KTÓRY JEST”, posyła Mojżesza do narodu Izraela. Ego eimi nie jest w tym miejscu żadnym imieniem lub jego równoważnikiem, rolę tego ostatniego może pełnić jedynie wyrażenie ho on.3 Co ciekawe, podobne sformułowanie użyte jest w stosunku do Boga w Księdze Objawienia 1:4, 8, w której czytamy o Bogu, iż jest On: ho on kai ho en, czyli „ten, który jest i który był”.4 Jeśli w sformułowaniach apostoła Jana występujących w Objawieniu jest nawiązanie do Wj 3:14, to mogłoby to potwierdzać prawidłowość oddania opisu imienia Boga ukrytego pod słowami ‘ehjeh ‘aszer ‘ehjeh dokonanego przez autorów Septuaginty – „Ja jestem Będący/Istniejący/Który Jest”.

Widać więc wyraźnie, że sama teoria utożsamiająca wyrażenie ehjeh aszer ehjeh ze słowami „jestem, który jestem” jest mocno wątpliwa, głównie ze względu na problem wynikający z niejednoznaczności translacji. Sam Czesław Bartnik przyznaje to zresztą w innym miejscu swojej pracy:

„Tłumaczenie tego sformułowania jest bardzo trudne. ‘Jahweh’ wywodzi się od hjh (od starszego hwh) – być, istnieć, dziać się, stawać się, być mocnym. Ehjeh aszer ehjeh można przełożyć na polski: ‘Jestem, Który Jestem’, według Wujka: ‘Jam Jest, Którym Jest’. Są i inne poprawne możliwości przekładu: ‘Ja, Który istnieję’, ‘Ja Istnieję’, ‘Ten Który istnieje’, ‘Ja Jestem Istniejący’ (LXX). Ze względu na niedokonaną formę czasownika można również tłumaczyć: ‘Ja będę istniał’, ‘Ten, Który będzie istniał’, ‘Ja będę dla was tym, który będę’, ‘Okażę się mocny, gdy się okażę’ (S. Rabiej).”5

Jak widać, problem jest poważny, ponieważ nie ma tak naprawdę pewności co do tego, że istnieje jakakolwiek łączność pomiędzy Wj 3:14 a wypowiedziami Chrystusa, które używają zwrotu „ja jestem”. Na tym jednak problemy trynitarian się nie kończą. Albowiem jeśli nawet przyjęlibyśmy, że przekłady oddające te słowa w takiej formie jak czyni to Biblia Tysiąclecia są poprawne, to i tak tezy ks. Czesława Bartnika byłyby bardzo dalekie od udowodnienia. Choćbyśmy bowiem przyjęli za fakt, że Bóg mówi o sobie „jestem, który jestem”, a Pan Jezus również stosuje do siebie określenie „ja jestem”, wszakże nie oznacza to automatycznie, że ten ostatni utożsamiał się z opisem imienia6 Boga z Wj 3:14, lecz po prostu używał tego terminu tak jak prawie każda osoba czyni to w swoim macierzystym języku. Jeśli apostoł Piotr rzekł: ego eimi hon dzeteite („ja jestem tym, którego szukacie”)7, to oczywiście nie miał na myśli tego, że jest Bogiem Jahwe, bo właśnie przed chwilą użył wyrażenia, które Bóg zastosował do samego siebie! Przykładów tego rodzaju można znaleźć w Biblii całe mnóstwo.

Jednakże trynitarianie podważają taki sposób naszej argumentacji. Twierdzą, że czym innym jest zdanie, w którym występuje wyrażenie „ja jestem kimś/czymś” (np. ego eimi ho poimen ho kalos, czyli „ja jestem dobrym pasterzem”),8 czym innym zaś samo ego eimi („ja jestem”) bez orzecznika, z którym mamy do czynienia na przykład w Ewangelii Jana 8:24, 28. Tego rodzaju konstrukcję nazywają „absolutną”.

Faktycznie, w języku polskim samo stwierdzenie „ja jestem”. zazwyczaj brzmi w naszych uszach nieco sztucznie, jakby było niedokończone. Najczęściej mówi się, „ja jestem mężczyzną/kierownikiem/ojcem”, lub też, „ja jestem nim”, jeśli z kontekstu wiadomo o kogo chodzi. W tego rodzaju wypowiedziach mamy do czynienia z tzw. orzeczeniem imiennym, gdzie zaimek „ja” jest podmiotem, natomiast „jestem nim/mężczyzną/kierownikiem/ojcem” to właśnie ów wspomniany rodzaj orzeczenia. W orzeczeniu imiennym zazwyczaj występuje łącznik (w tym przypadku słowo „jestem”), oraz orzecznik (np. „mężczyzną/kierownikiem/ojcem” itp.). Gdy w języku polskim nie ma orzecznika, to wówczas, tak jak wspomniałem wyżej, brzmi to dla nas nieco dziwnie i sztucznie.

Należy pamiętać, że każdy język rządzi się swoimi prawami i to, co w naszej ojczystej mowie może brzmieć sztucznie, w grece może być najzupełniej naturalne. Z tego rodzaju przypadkiem mamy właśnie do czynienia w omawianym przez nas wyrażeniu. Okazuje się bowiem, że tego rodzaju słów: samego ego eimi, używa w stosunku do siebie na przykład ślepiec, którego uzdrowił Pan Jezus:

J 9:9 (BT V)
9. Jedni twierdzili: Tak, to jest ten, a inni przeczyli: Nie, jest tylko do tamtego podobny. On zaś mówił: To ja jestem (ego eimi).

Zwróćmy uwagę na to, że Biblia Tysiąclecia, która w przypadku wypowiedzi Pana Jezusa zanotowanych w J 8:24, 28 oddaje interesujące nas słowa jako „JA JESTEM”, te same słowa wypowiedziane przez ślepca tłumaczy już jako „To ja jestem”, sugerując proste znaczenie samoidentyfikacji. Co spowodowało tą zmianę, do końca nie wiadomo, jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że były to przyjęte z góry założenia, a nie jakieś merytorycznie dobrze uzasadnione przesłanki.

Podany wyżej werset z Ewangelii Jana 9:9 nie jest oczywiście jedynym przykładem takiego zastosowania wyrażenia ego eimi. Podczas ostatniej Paschy obchodzonej z uczniami, na prorocze stwierdzenie Pana Jezusa o tym, że wyda go zdrajca, pada najpierw ze strony uczniów, a później również Judasza, pytanie: „meti ego eimi, kyrie;”, czyli dosłownie: „ale nie ja jestem, Panie?”.9 Tutaj także widać, że wyrażenie ego eimi to po prostu grecka forma utożsamienia się z kimś/czymś i sama w sobie nie zawiera w sobie żadnego mistycznego znaczenia.

Podobna sytuacja ma miejsce w innym przypadku, tym razem zanotowanym w greckim tłumaczeniu Starego Testamentu – Septuagincie. Czytamy tam:

2Sm 2:20 (BPK)
20. Obejrzał się Abner za siebie i zawołał: „Czy ty jesteś owym Asahelem?” Odpowiedział: „Tak, to ja”.

Słowa: „Odpowiedział: ‘Tak, to ja’” przetłumaczone zostały z greckiego wyrażenia: kai eipen ego eimi, co dosłownie można oddać jako: „i odpowiedział ja jestem”, oczywiście nie mając przy tym na myśli tego, że jest Bogiem Jahwe.

Wygląda więc na to, że sformułowanie ego eimi, nawet jeśli nie posiada wyrazu, który w języku polskim pełni funkcję orzecznika, pełni rolę identyfikacyjną. Osoba, która je wypowiada przekazuje informację o swojej tożsamości, a owa tożsamość wynika albo z kontekstu bliższego, albo dalszego. Ową „identyfikacyjną” konstrukcję doskonale ilustrują dwa równoległe fragmenty z dwóch różnych Ewangelii, które opisują to samo wydarzenie:

Łk 21:8 (BT V)
8. Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: To ja jestem (ego eimi) oraz: Nadszedł czas. Nie podążajcie za nimi!

Mt 24:5 (BT V)
5. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: To ja jestem Mesjaszem (ego eimi ho Christos). I wielu w błąd wprowadzą.

Widać więc, że w tym przypadku ego eimi jest równoważne znaczeniowo z ego eimi ho Christos, co udowadnia to, o czym wspominałem powyżej.

Wydaje się więc, że cała omówiona dotąd trynitarna argumentacja mająca dowodzić tożsamości Pana Jezusa z Bogiem Jahwe, oparta na stosowaniu przez Chrystusa do samego siebie określenia ego eimi („ja jestem”), jest co najmniej mocno naciągania. Trudno bowiem bezspornie wykazać związek pomiędzy tymi wyrażeniami, a słowami ehjeh aszer ehjeh, którymi to Bóg opisał znaczenie swego imienia. Dodatkowo, samo ich stosowanie było zwyczajnym sposobem samoidentyfikacji, czego przykłady podałem powyżej. W zasadzie prawie każdy z przypadków wypowiedzi Syna Bożego, w którym pada sformułowanie ego eimi, można wytłumaczyć w ten właśnie sposób – określa On siebie jako Mesjasza, na którego czekał lud Izraela. Są tylko dwa fragmenty, które wymagają dodatkowego omówienia i właśnie one będzie przedmiotem rozważań w następnych rozdziałach.

Przypisy

1 C.S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, T. 1, str. 691.

2 Stafford uważa, że jedynie w trzech wersetach ST (na ponad czterdzieści) jest możliwość rozumienia ‘ehjeh w czasie teraźniejszym. Zob. G. Stafford, Jehovah’s Witnesses Defended. An Answer to Scholars and Critics, Revised Third Edition, str. 119-122. Również Patrick Navas podaje serię cytatów z prac uczonych, które potwierdzają to, że samo słowo ehjeh powinno się oddawać w czasie przyszłym a nie teraźniejszym. Zob. P. Navas, Divine Truth or Human Tradition?, str. 449-451. Warto także zaznaczyć, że słowo ehjeh występuje w Starym Testamencie 55 razy. W Biblii Warszawskiej 38 razy tłumaczone jest jako “będę”, 6 razy jako “byłem”, 5 razy jako „jestem” (z czego 3 razy w Wj 3:14, pozostałe dwa razy w Rt 2:13 oraz Oz 1:9), 3 razy “stałem się”, 2 razy nie jest tłumaczone, 2 razy “byłbym”, 2 razy “chcę być”, 1 raz “abym”, 1 raz “żem”, 1 raz “przechodziłem”, 1 raz “należę”, 1 raz “zostanę”, 1 raz miałbym zostać, 1 raz mając. Widać więc, że w ogromnej większości termin ten tłumacze rozumieli jako “będę” (38 wystąpień na 55).

3 Dokładnie tym samym tytułem określał Boga żyjący w czasach Chrystusa i mający ogromny wpływ na myśl żydowskiej diaspory Filon z Aleksandrii. Przykłady użycia tego terminu w: K.A. Chandler, The God of Jesus in Light of Christian Dogma, str. 400.

4 Zob. również: Obj 4:8; 11:17; 16:5.

5 C.S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, T. 1, str. 65.

6 Należy zauważyć, że ehjeh aszer ehjeh nie tyle są imieniem Boga, ile opisem tego imienia – jego znaczeniem. Poza tym wersetem nigdy więcej Bóg nie stosuje tego określenia do siebie, a tekst następny, z w. 15, jasno naucza, że imieniem, pod którym będzie znany jest JHWH.

7 Dz 10:21.

8 J 10:11 (BT V).

9 Mt 26:22, 25 (VNT).

Zapisz się na newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowościach w serwisie Thaleia, zostaw nam swojego maila.