Nowacjan to kolejny pisarz, który pisał o Trójcy. Żył on w pierwszej połowie III wieku, w latach ok. 200-258. W swym dziele O Trójcy Świętej przyznaje on tytuł Boga Synowi i mocno broni tej nauki, jednak w jego pracy padają również następujące słowa dotyczące Syna:
Zaiste i Ojciec Go bowiem poprzedza, co jest konieczne – jest pierwszy, skoro jest Ojcem. Skoro tak, to jest czymś oczywistym, że Ten, który nie zna początku poprzedza Tego, który ma początek. Jednocześnie jest nieuniknione, aby On był mniejszy, skoro wie, że jest w Nim, mając początek z tego względu, że się rodzi. Jakkolwiek ma początek ponieważ się rodzi, dzięki naturze Ojca w jakiś sposób, jest podobny w pochodzeniu, skoro rodzi się z tego Ojca, który jedyny nie ma początku. – Nowacjan, O Trójcy Świętej, XXXI.185, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005, str. 98.
Choć Nowacjan, podobnie jak Tertulian uważa, że Słowo przed narodzeniem było w Ojcu, jednak równie jasno naucza, że przez narodzenie miało ono początek i jedynym, który początku nie miał jest Ojciec. Wyraźnie także jest podkreślona nadrzędność Syna w stosunku do Ojca (subordynacjonizm). Podobny wydźwięk ma także inny fragment jego dzieła:
Syn zaś nic nie wykonuje bez Jego zgody, ani nic nie czyni z własnego postanowienia i nie z Siebie przychodzi, lecz jest posłuszny wszelkim ojcowskim rozkazom i wskazówkom, skoro narodzenie dowodzi, że On jest Synem, jednak chętne posłuszeństwo potwierdza, że jest wykonawcą ojcowskiej woli, dzięki której istnieje. Zatem, gdy On uczynił się posłusznym Ojcu we wszystkim, chociaż także jest Bogiem, ukazuje jednak jedynego Boga Ojca prez swoje posłuszeństwo, od którego także wziął początek. – Nowacjan, O Trójcy Świętej, XXXI.190, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005, str. 99.
W tym miejscu nie tylko jest podkreślony silny subordynacjonizm ale także wprost wyrażone przekonanie, iż Syn istnieje dzięki woli Ojca. Jest to oczywiście nie do przyjęcia dla dzisiejszych trynitarian, ponieważ Syn jako Bóg nie tylko nie miał żadnego początku ale także nigdy nie zaczął istnieć. I na koniec jeszcze jeden fragment z Nowacjana, tym razem dotyczący relacji Syna i Ducha:
… i Paraklet przyjmuje od Chrystusa rzeczy, które objawi. Lecz jeśli otrzymał od Chrystusa rzeczy które ma zwiastować, zatem większy jest Chrystus od Parakleta, ponieważ Paraklet nie przyjąłby od Chrystusa, gdyby nie był mniejszy od Niego. Paraklet zaś mniejszy od Chrystusa, tym samym także dowodzi, że Chrystus jest Bogiem od którego przyjmuje, co zwiastuje, aby świadectwo Boskości Chrystusa było wielkie, właśnie Paraklet jest pojmowany jako mniejszy od Chrystusa, od Niego przyjmuje, co innym przekazuje. – Nowacjan, O Trójcy Świętej, XVI.90, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005, str. 60.
Wydaje się więc, że w Trójcy Nowacjana mamy do czynienia nie tylko z poddaństwem i niższością Syna względem Ojca, ale także Ducha względem Syna. Trójca ta nie jest więc, o ile tak można powiedzieć, pozioma, lecz najwyraźniej pionowa, hierarchiczna, z Ojcem jako „jedynym, który zna początku”, Synem, który zawdzięcza Ojcu swoje istnienie, oraz Duchem, który w hierarchii bytów stoi niżej od Syna.
Źródło zdjęcia: Alchetron