Nie od dzisiaj zmartwychwstanie Jezusa, a szczególnie jego opis dokonany w poszczególnych Ewangeliach, zwraca uwagę krytyków Biblii. Sprawozdania świadków tego wydarzenia są przedmiotem ataków ze strony osób zaprzeczających prawdomówności i rzetelności ewangelistów. Kwestionowana jest zgodność chronologiczna sprawozdań. Wysuwa się także wnioski wskazujące na sprzeczności rzekomo występujące w owych opisach.
Czy jednak tezy te mają swoje uzasadnienie? Czy jest możliwość zbudowania chronologii wydarzeń owego czasu po zmartwychwstaniu, chronologii, która nie byłaby sprzeczna z opisami biblijnymi? W niniejszej pracy spróbujemy odpowiedzieć sobie na te pytania.
O czym warto pamiętać
Krytycy Biblii nieustannie „zapominają” o wielu zasadach, którymi trzeba się kierować w rekonstrukcji wydarzeń historycznych. Pierwsza z nich dotyczy występowania różnic w opisach danego wydarzenia występujących wtedy gdy mamy więcej niż jednego świadka. Powód tego jest oczywisty. Każdy obserwator może dostrzec zupełnie inne szczegóły, z zupełnie innej perspektywy, zwrócić uwagę i uwypuklić coś zupełnie innego. Żaden z nich nie musi przy tym podawać wszystkich szczegółów danego wydarzenia. Jest to najzupełniej naturalne. Różnice takie, nie są często sprzecznością lecz jedynie innym punktem widzenia.
Z punktu widzenia logiki, ze sprzecznością mamy miejsce wtedy, gdy jakieś zdania mają formę „p”, oraz „nieprawda, że 'p’”. Innymi słowy, gdy w jakimś opisie wydarzenia będziemy mieli stwierdzenie, że „kobieta widziała na miejscu przestępstwa jednego mężczyznę stojącego obok ofiary”, natomiast drugi świadek stwierdzi, że widział „dwóch mężczyzn znajdujących się w miejscu przestępstwa”, nie zachodzi pomiędzy nimi stosunek sprzeczności. Mogło się bowiem okazać, iż jeden mężczyzna stał przy ofierze (i tego dostrzegła kobieta), drugi zaś kilkanaście metrów obok (tych dwóch zauważył drugi świadek).
Podobna sytuacja występuje w przypadku opisów zmartwychwstania dokonywanych przez różnych ewangelistów. Każdy z nich opisuję szczegóły, na które właśnie on zwrócił uwagę. Prześledzimy to dokładniej podczas analizy tych fragmentów.
Paradoksalnie, różnice w opisach występujące w Ewangeliach świadczą w rzeczywistości na korzyść jej wiarygodności. Gdyby bowiem było tak jak chcą tego różnej maści sceptycy, hagiografowie zrobiliby wszystko aby owe sprzeczności wygładzić i usunąć. Wszak czytelnicy i kopiści nie byli ludźmi na tyle głupimi by nie dostrzegli różnic w opisie zmartwychwstania.
Jeśli przy tym przyjąć jako prawdziwą teorię, iż pierwszą napisaną Ewangelią była ta napisana przez Marka, natomiast inni pisarze znali ją i kopiowali w dużej mierze informacje w niej zawarte, mielibyśmy wówczas do czynienia z zupełnie niezrozumiałą historią. Dla sceptyków bowiem ewangeliści to fantaści i niezbyt uczciwi naciągacze, którzy nie kierowali się bynajmniej rzetelnością w opisywanych przez siebie wydarzeniach.
Gdyby tak faktycznie było, każdy z pozostałych autorów korzystających z Ewangelii Marka dostosowałby swoje opisy zmartwychwstania do tejże właśnie Ewangelii. Fakt, że ich nie zmieniono jest bardzo mocnym świadectwem ich uczciwości. Po prostu każdy z nich zrelacjonował te wydarzenia tak, jak je zapamiętał bądź jak zostały mu opowiedziane.
Zmartwychwstanie Jezusa w relacji ewangelistów.
Poniżej przedstawiam porównanie opisów zmartwychwstania jakie możemy napotkać w czterech Ewangeliach.
Mt 28:1-10 | Mr 16:1-11 | Łk 24:1-12 | J 20:1-18 |
Powyższe opisy stały się powodem do postawienia wielu zarzutów. Oto one:
- Ewangeliści podają różną liczbę kobiet przy grobie.
- Synoptycy podają, że niewiasty przyszły do grobu rankiem („skoro wzeszło słońce”), Jan zaś twierdzi, że było jeszcze ciemno.
- Z Ew. Marka, Łukasza i Jana wynikałoby, że w momencie przyjścia niewiast kamień był już usunięty przez anioła, podczas gdy Mateusz umiejscawia owo usunięcie nie przed, lecz w czasie przybycia kobiet.
- Rozbieżności w opisie rozmowy z niewiastami:
a) w Mt rozmawia z niewiastami jeden anioł siedzący na kamieniu przed grobem,
b) w Mr jest to jeden młodzieniec siedzący już w grobie,
c) w Łk czytamy o dwóch mężach w grobie. - U synoptyków kobiety wchodzą do grobu (lub są przed grobem – Mt) u Jana Maria od razu biegnie do Piotra.
- W Mt i Łk niewiasty mówią uczniom o słowach, które usłyszały od anioła. W Mr nikomu nic nie mówią bo się boją.
SEKCJA I | |||
Mt 28:1-11 | Mr 16:1-15 | 1. A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, przyszły do grobu, niosąc wonności, które przygotowały. | J 20:1-18 |
Chronologia wydarzeń:
Do grobu pochowanego Jezusa przychodzą Maria Magdalena, Maria Jakubowa (druga Maria), Salome, Joanna i inne niewiasty (Łk 24:10).
Problemy:
1. Ewangeliści podają różną liczbę kobiet przy grobie. Nie jest to jednak sprzeczność lecz różnica. Prawdziwość relacji autorów Ewangelii moglibyśmy podważyć jedynie wtedy, gdyby ich wypowiedzi były sprzeczne. Na przykład wtedy, gdyby jeden z nich napisał, że przy grobie była tylko Maria Magdalena, natomiast z relacji innego wynikałoby, że było tam (w tym samym czasie) więcej niewiast. Takiej sytuacji jednak w Biblii nie znajdziemy. Opisy się uzupełniają a nie sobie zaprzeczają.
Przykładowo Jan pisze, że przy grobie pojawiła się Maria Magdalena, co niektórzy odbierają jak gdyby Jan nauczał, iż tylko Maria Magdalena była przy grobie. Jednakże z samego opisu Jana wynika odmienna konkluzja. Kilka wierszy dalej zaznacza on bowiem słowa Marii: „Wzięli Pana z grobu i nie wiemy gdzie go położyli”. Skoro zostało użyte wyrażenie „nie wiemy”, to oznacza ono niewiedzę więcej niż jednej osoby. Wskazuje to na więcej niż jedną osobę będącą świadkiem pustego grobu.
2. Ewangeliści twierdzą, że niewiasty przyszły do grobu o świcie, bardzo rano lub wczesnym rankiem. Jednakże Marek twierdzi, iż było to „skoro wzeszło słońce”, natomiast Jan, że miało to miejsce „gdy jeszcze było ciemno”. Wydawać by się więc mogło, iż jest tu ewidentna sprzeczność. Proponowane są dwa rozwiązania tego problemu:
a) Słowo „przyszły” użyte w Mr 16:2 oraz „przyszła” (J 20:1) to erchomai odpowiednio w trzeciej osobie liczby mnogiej i pojedynczej. W zacytowanych tłumaczeniach zostały one użyte w czasie przeszłym, jednakże w grece występuje w tym miejscu czas teraźniejszy a nie przeszły. Według Wielkiego słownika grecko-polskiego Nowego Testamentu ks. R. Popowskiego, słowo erchomai oznacza: „przychodzić, przybywać; wracać; nadchodzić, zbliżać się; iść”. Może zatem chodzić o konkretny moment przybycia kogoś, jak również o cały proces „przybywania”. Dobrym przykładem tego drugiego znaczenia jest werset z Ewangelii Jana 11:20:
J 11:20 (BW)
20. Gdy więc Marta usłyszała, że Jezus idzie (erchetai), wybiegła na jego spotkanie; ale Maria siedziała w domu.
Widać wyraźnie, iż chodzi tutaj o cały akt „przychodzenia” Jezusa, dlatego też tłumacze oddali to słowo przez „idzie”. Inne przykłady użycia erchomai w znaczeniu trwającego pewien czas procesu, to: Mr 1:7; Łk 3:16; 12:54; 14:27; J 12:12,15. Powołując się na ten fakt, niektórzy apologeci chrześcijańscy doszli do wniosku, że niewiasty wyszły ze swoich domostw wtedy kiedy było jeszcze ciemno (J 20:1), natomiast przy grobie zjawiły się wtedy gdy słońce już wzeszło. Owo „wyjście” i „zjawienie się” zawarte są w słowie erchomai przy czym Jan zwraca uwagę na wydarzenia związane z początkową fazą erchomai natomiast Marek z końcową. Być może sprawę rozjaśni tłumaczenie dokonane w Biblii Tysiąclecia:
J 20:1 (BT)
1. A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.
b) Druga metoda wyjaśnienia spornego fragmentu koncentruje się na względnym znaczeniu słow „ciemno” użytego w Ewangelii Jana. Są osoby, które tuż po wschodzie słońca powiedzą: „już jest jasno”, inne zaś: „jeszcze jest ciemno”. Wszystko zależy od tego, z czym porównamy ową ciemność czy też jasność. Jeśli porównanie światła będzie dotyczyło nocy, która właśnie się skończyła, wówczas możemy powiedzieć, że jest jasno. Jeśli jednak porównamy to światło z jasnym, słonecznym środkiem dnia, wówczas nie będzie to nieprawdą jeśli użyjemy zwrotu: „jest jeszcze ciemno”.
Z pewnością bardzo często byliśmy świadkami sytuacji, w której słońce nagle zostało zakryte deszczowymi chmurami i „zbierało się” na burzę. Nierzadko padają wówczas słowa: „zrobiło się ciemno”. Myślę, że podobnie mógł się o tym wydarzeniu wypowiedzieć apostoł Jan. Był to bowiem dopiero wczesny ranek, tuż po wschodzie słońca i w porównaniu z pełnią dnia, nie musiało być wówczas zupełnie jasno.
SEKCJA II | |||
Mt 28:2-4 | Mr 16:3-4 | ||
4. Ale gdy spojrzały, zauważyły, że kamień był odwalony, był bowiem bardzo wielki. | Łk 24:2 | J 20:1b |
Chronologia wydarzeń:
Niewiasty udające się do grobu zastanawiały się nad tym w jaki sposób dostaną się do grobu (Mk 16:3). W tym czasie następuje trzęsienie ziemi i anioł Pański na oczach przestraszonych żołnierzy odwala kamień od grobu i na nim siada (Mt 28:2-4). Anioł mógł po tym wydarzeniu ponownie stać się niewidzialny. Przybyłe kobiety zastają usunięty już kamień.
Problemy:
1. Z opisu zanotowanego w Ewangelii Mateusza wydawać by się mogło, że cała historia z aniołem odsuwającym kamień dzieje się na oczach przybyłych już niewiast. Tak jednak być nie musi. Mogą to być zdania wtrącone informujące nas o wydarzeniach równoległych czasowo do tych opisanych w wersecie 28:1. Mateusz w wersecie 2 używa słowa ginomai („powstało”) w aoryście, który jest czasem historycznym i niekoniecznie oznacza następstwo po użyciu poprzedniego aorystu.
SEKCJA III | |||
Mt 28:5 | Mr 16:5-6 | Łk 24:3-5 | J 20.2a |
Chronologia wydarzeń:
Niewiasty zastają grób otwarty i odwalony kamień. Maria Magdalena wyciąga stąd wniosek, iż ciało Zbawiciela zostało wykradzione i nie czekając na dalszy ciąg wydarzeń biegnie do Jana i Piotra zawiadomić ich o tym. Pozostałe kobiety wchodzą do środka. Nie znajdują jednak ciała Pana Jezusa – grób jest pusty. W czasie gdy niewiasty stały zakłopotane (Łk 24:4) przystępują do nich dwaj mężowie ze słowami pociechy.
Problemy:
1. Czytając Ewangelię Mateusza wydawać by się mogło, że wypowiedź anioła ma miejsce gdy siedzi on przed grobem na kamieniu. To wrażenie potęguje słowo „wtedy” użyte przez tłumaczy Biblii Warszawskiej w wersecie piątym. Jednakże w oryginale nie znajdujemy słowa „wtedy”. Występuje tam grecki imiesłów apokritheis („odpowiadając”). Dlatego też Biblia Tysiąclecia bardziej poprawnie oddaje ten werset, tłumacząc go następująco:
Mt 28:5 (BT)
5. Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego.
Warto zwrócić uwagę, iż nie ma tu ani słowa o tym kiedy i w którym miejscu ów anioł przemówił do niewiast. Mateusz mógł jedynie zwrócić uwagę na to, że był to ten sam anioł, który w cudowny sposób odsunął kamień od grobu, natomiast z innych relacji ewangelicznych wiemy, iż stało się to wewnątrz grobu, gdy zdumione niewiasty zauważyły brak ciała Jezusa.
2. Mateusz podaje nam informację, że z niewiastami rozmawiał anioł, podczas gdy Marek i Jan twierdzą, iż byli to dwaj „mężowie”. Nie jest to jednak nic dziwnego. Aniołowie są duchami, które z natury nie są widzialne dla ludzi. Podczas spotkań z ludźmi objawiają się im jednak jako inni ludzie („mężowie”). Taka sytuacja miała miejsce podczas objawienia się aniołów Lotowi w Sodomie (Rdz 19:1-10). Szczególnie porównanie wersetów 1-go z 10-tym pozwala dostrzec tę myśl. W historii opisanej przez ewangelistów mamy podobną sytuację. W Łk 24:4 czytamy o tym, że byli to „mężowie”, jednakże kilka wersetów dalej, w tej samej ewangelii, Pismo precyzuje:
Łk 24:22-23 (BW)
22. Lecz i niektóre nasze niewiasty, które były wczesnym rankiem u grobu, wprawiły nas w zdumienie,
23. Bo nie znalazłszy jego ciała, przyszły mówiąc, że miały widzenie aniołów, powiadających, iż On żyje.
3. Powstaje problem ilości aniołów objawiających się niewiastom. Mateusz i Marek mówią o jednym, Łukasz o dwóch. Jednakże nie jest to sprzeczność. Mateusz i Marek nie twierdzą bowiem, że anioł był tylko jeden. Wyobraźmy sobie sytuację, w której istnieje firma zarządzana przez dwóch dyrektorów – d/s handlowych i d/s administracji. Któregoś dnia pracownik (powiedzmy – handlowiec) zostaje wezwany „na dywanik” i dostaje reprymendę. Na spotkaniu obecnych jest dwóch dyrektorów chociaż bezpośrednim przełożonym naszego handlowca jest jedynie dyrektor d/s handlowych. To od niego głównie pochodzą słowa krytyki.
Handlowiec po rozmowie opowiada o niej swym kolegom, twierdząc, że dyrektorowie wezwali go na rozmowę i został upomniany. Gdy wraca do domu w paskudnym humorze, opowiada żonie, iż właśnie był na spotkaniu z dyrektorem handlowym był mocno skrytykowany.
Czy handlowiec skłamał? Czy jego opisy są wewnętrznie sprzeczne? Oczywiście, że nie. Po prostu, kolegom swoim zdał bardziej szczegółowe sprawozdanie o całej tej nieprzyjemnej sytuacji. Identycznie jest z opisem pojawienia się aniołów. Wydaje się, że Łukasz jest bardziej dokładny opisując liczbę aniołów, natomiast Mateusz i Marek – precyzując który anioł wypowiadał dane słowa .
4. Marek podaje, że anioł „siedział” po prawej stronie, natomiast według Łukasza aniołowie „przystąpili” do niewiast. Sceptycy podkreślają, że ten drugi opis, w przeciwieństwie do pierwszego, sugeruje pozycję stojącą aniołów. Słowo „przystąpili” to greckie epestesan (aoryst w liczbie mnogiej od ephistemi). Oznacza ono według Wielkiego słownika Grecko-Polskiego Popowskiego: „stawać przy czymś, stawać obok, stawać blisko czegoś; przystępować, przybliżać się do czegoś; zjawiać się, stać obok, być obecnym”. Podobnie oddaje to Strong: „to stand upon, be present, assault, come, be at hand, be present, stand”. Warto zauważyć, że słowo to niekoniecznie jest związane z określoną pozycją osoby, której dotyczy. Może oznaczać sam akt pojawienia się. Spójrzmy jak oddano to samo słowo w poniższym wersecie:
Dz 12:7 (BW)
7. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi; trąciwszy zaś Piotra w bok, obudził go, mówiąc: Wstań prędko! I opadły łańcuchy z jego rąk.
Słowo oddane przez „zjawił się” to epeste (aoryst w liczbie pojedynczej od efistemi). Podobna sytuacja ma miejsce w Dz 23:11 (tłumaczenie Biblii Tysiąclecia). Tak więc słowa zawarte w Ewangelii Łukasza 24:4 należy rozumieć jako ogólne stwierdzenie o pojawieniu się dwóch aniołów niewiastom. Natomiast Ewangelia Marka podaje dodatkowy szczegół informując o tym, iż jeden z tych aniołów siedział po prawej stronie grobu.
SEKCJA IV | |||
Mt 28:5-7 | Mr 16:6-7 | Łk 24:5-7 |
Chronologia wydarzeń:
To bardzo prosta sekcja. W zasadzie nie ma tu nic do dodania poza samym tekstem. Aniołowie pokazują niewiastom puste miejsce złożenia ciała Jezusa i ogłaszają zmartwychwstanie Zbawiciela.
SEKCJA V | |||
Mt 28:8 | Mr 16:8-9 | Łk 24:8-9 | J 20:2b-17 |
Chronologia wydarzeń:
Kiedy niewiasty otrzymały informację od aniołów udały się z powrotem by opowiedzieć o wszystkim pozostałym uczniom. Podczas całej drogi nikomu jednak nic nie mówiły – ze strachu i ze zdumienia. Gdy niewiasty były w trakcie powrotu, do grobu dotarł Piotr, Jan oraz Maria Magdalena, która w międzyczasie zawiadomiła ich o „skradzionym” ciele. Piotr i Jan stwierdzają brak ciała i wracają z powrotem do domu. Gdy Maria Magdalena zostaje, ukazują jej się dwaj aniołowie, a potem – jako pierwszej osobie na świecie – zmartwychwstały Jezus! Po tym widzeniu biegnie zawiadomić o wszystkim pozostałych uczniów.
SEKCJA VI | |||
Mt 28:9-10 |
Chronologia wydarzeń:
Tuż po objawieniu się Marii Magdalenie, Pan Jezus objawia się po raz drugi pozostałym niewiastom, które jeszcze nie spotkały uczniów.
Problemy:
1. Różnica czasowa pomiędzy odejściem od grobu Marii Magdaleny a pozostałych niewiast nie wydaje się duża. Zatem zanim niewiasty spotkały uczniów i oznajmiły im o widzeniu zmartwychwstałego Pana, zaistniała konieczność następujących wydarzeń: Maria Magdalena musiała dotrzeć do Piotra i Jana, oraz musieli oni z powrotem wrócić do grobu. Niektórym wydaje się to mało prawdopodobne. Należy jednak pamiętać, że do grobu Jezusa prowadziły z Jerozolimy różne bramy a czasami odległości pomiędzy nimi nie były małe. Stąd Jan i Piotr mogli po prostu znać krótszą drogę, prowadzącą przez inną bramę. Niewiasty zaś, przychodząc rankiem ze swojego miejsca przebywania innego niż dom, w którym przebywali uczniowie, mogły wracać tą samą, dłuższą trasą.
SEKCJA VII | |||
Mr 16:10-11 | Łk 24:9-11 | 18. I przyszła Maria Magdalena, oznajmiając uczniom, że widziała Pana i że jej to powiedział. |
Chronologia wydarzeń:
Po powrocie do domu Piotra i Jana niewiasty przychodzą do uczniów z niewiarygodną wiadomością – Jezus zmartwychwstał, one to widziały! Jednak pomimo ich świadectwa uczniowie początkowo nie wierzą. Dopiero później, gdy spotkanie z Panem stanie się także ich osobistym doświadczeniem, również oni uwierzą. I tak to trwa z pokolenia na pokolenie już od dwóch tysięcy lat.
SEKCJA VIII | |||
Łuk. 24:12 |
Chronologia wydarzeń:
Werset ten jest chronologicznie wtrącony przez Łukasza i opisuje te same wydarzenia, które przez Jana zostały ujęte w rozdziale 20 (wersety 3-10).
Podsumowanie
Przedstawione przeze mnie powyżej wyjaśnienia i chronologiczne uporządkowanie wydarzeń są jedną z możliwych wersji, zapewne nie jedyną. Najważniejszym wnioskiem płynącym z lektury różnych apologetycznych ujęć tego tematu są słowa napisane przez Glenna Millera:
„…Większość z tych harmonizacji różni się w niektórych szczegółach, wskazując na fakt, że jest WIELE SPOSOBÓW pozwalających uzgodnić sprawozdania [o zmartwychwstaniu]! Chrześcijanin nie musi niepokoić się o to, czy jest jakaś rozsądna obrona. W rzeczywistości pytanie powinno brzmieć: »Z 10 rozsądnych rekonstrukcji, która moim zdaniem jest najlepsza?«”.